Tytuł : Kto się śmieje ostatni.
Autor : Trish Wylie
Wydawnictwo : Harlequin Seria : Kiss
Historia opisana w tej książce
trochę przypomina wspaniałego „Bodyguarda. Były policjant a obecnie ochroniarz,
Tyler Brannigan, niesamowicie przystojny, ale przede wszystkim obowiązkowy i
zasadniczy, otrzymuje niewdzięczne zadanie ochrony córki burmistrza, pięknej
Mirandy Kravitz. Dlaczego to zadanie jest niewdzięczne ? Otóż Miranda czasami
zachowuje się nieodpowiedzialnie, wymyka się na imprezy, różnymi fortelami wywodzi
w pole swoich ochroniarzy, a jej eskapady mogą być po pierwsze niebezpieczne,
gdyż pojawiały się listy z pogróżkami, a po drugie rozpoznanie jej mogłoby
rzucić złe światło na kampanię wyborczą burmistrza.
Zaczynają się więc podchody, kto
kogo wykiwa, a pomiędzy Mirandą i Tylerem zaczyna także iskrzyć już od
pierwszego spotkania. Oboje z różnych względów wzbraniają się przed uczuciem.
Podczas jednej z akcji policyjnych, związanych z przeszłością policjanta,
zostaje on ranny. I chyba to jest moment przełomowy w ich związku. Tyler
wreszcie rozprawił się z gnębiącymi go demonami przeszłości, a Miranda
postanowiła, że nie spędzi reszty życia zastanawiając się, co by było, gdyby…W
końcu wolność, o której marzyła całe życie, polega na dokonywaniu wyborów.
Lekka i dobrze
się czytająca książka, z ciekawymi postaciami i intrygującym, nawet trochę
sensacyjnym wątkiem. Przeczytałam ją z przyjemnością i myślę, że czytelniczkom
lubiącym takie pogodne romanse, pozwoli ona miło spędzić czas.