Autor : Margaret Dilloway
Trzydziestokilkuletnia
Galilee ma piękną pasję – hoduje i krzyżuje róże, marząc, że kiedyś wyhodowana
przez nią odmiana zdobędzie ważną nagrodę. Życie Gal jest bardzo uporządkowane
i przewidywalne : regularne dializy (ze względu na chorobę nerek),
rygorystyczna dieta (ten sam powód), praca w szkole, opieka nad różami. Być
może taka monotonia sprawiła, że sama Gal jest kobietą zbyt zasadniczą,
wymagającą wobec innych, a gdy ktoś lub coś jest niezgodne z jej zasadami,
zaczyna się „jeżyć”, a nawet postrzegać innych
jako wrogów. Gdy w życiu bohaterki niespodziewanie zjawia się
niewidziana od lat siostrzenica i wymaga opieki i ciepła, Gal musi zmienić nie
tylko swoje ustalone nawyki (opieka nad nastolatką to niewdzięczne zadanie), ale
nauczyć się patrzeć inaczej na innych ludzi, tolerować ich odmienność, wybaczać
im słabości i niedoskonałości.
Z uwagą i zainteresowaniem śledziłam
losy bohaterki, ciekawa, czy odniesie sukces hodowlany, jak ułożą się jej
relacje z siostrzenicą Riley, siostrą, przyjaciółką, czy dostanie wreszcie swą
upragnioną nerkę, czy uwierzy, że mężczyzna w jej życiu nie musi być tylko
pustym hasłem.
Pogodna,
melancholijna opowieść, bardzo życiowa, skłaniająca do zastanowienia się nad
własnym stosunkiem do innych – czy jesteśmy szczerzy i otwarci, czy też chowamy
nasze uczucia i emocje przed światem, tak jak róża chroni kolcami swoje kwiaty
przed zerwaniem ? Przy okazji wiele dowiedziałam się na temat uprawiania i
hodowli róż, może coś by się dało wykorzystać w moim ogródku ? Myślę, że
czytelniczki, które przeczytają tą powieść, nie będą zawiedzione, bo jest
naprawdę ciekawą pozycją, pisaną jasnym, obrazowym językiem, w sam raz do
letniego relaksu w ogródku wśród kwitnących kwiatów.